Olaf Stapledon:  Stwórca Gwiazd

Kosmos ostateczny

W 1930 roku brytyjski filozof i pisarz wydał utwór science fiction „Ostatni i Pierwsi Ludzie”, w którym przedstawił wyimaginowane dzieje ludzkości aż do ostatecznego sczeźnięcia rasy ludzkiej z powierzchni kosmosu. Siedem lat później, w przededniu II wojny światowej, poszerzył optykę: „Stwórca Gwiazd” to już dzieje całego Wszechświata od Big Bangu do smutnego końca, kiedy w rozdętej przestrzeni okrążać się będzie nieco żużelków z wypalonych gwiazd.


Stephen Baxter:  Masakra ludzkości

Druga wojna światów

W dobie masowego dopisywania dalszych ciągów zmarłym klasykom dość długo bronił się Wells ze swoją „Wojną światów”. W końcu padło i na niego, przy czym wpływ na to mógł mieć film Spielberga i groźna wizja marsjańskich machin bojowych atakujących Snopami Gorąca.


Bethany Clift:  Ostatnia na imprezie

Wielkie solo Bethany C.

Oto kolejna powieść o straszliwym wirusie, który migiem pustoszy Ziemię. W październiku 2023 rozpoczyna się światowa pandemia, wywołana przez wirusa o nazwie 6DM („sześć dni maksimum” od zakażenia do zgonu) i po miesiącu bohaterka powieści „Ostatnia na imprezie” zostaje sama w opustoszałym Londynie. Nawykła do korzystania z dobrodziejstw cywilizacji, nie umie dosłownie nic; na szczęście w różnych hotelach długo nie braknie prądu ani gorącej wody do kąpieli.


Gaja Grzegorzewska:  Selkis

Space opera gender

Obszerną powieść „Selkis” Gaja Grzegorzewska upozowała na space operę, ale obecny w niej cały rachityczny kosmos możliwy jest do odegrania w byle mieście na Ziemi. Istnieje wprawdzie flota Układu, ale zaraz znika, bo rozwalają ją Obcy, którzy zresztą występują tylko wirtualnie. Po zapewnieniach, jakich dopuścili się zniszczeń, nie pokazują się więcej. Ze statku na statek wchodzi się jak z pokoju do pokoju, furda  tam wirusy czy flora bakteryjna. Statki handlowe przypominają zmodyfikowane łajby z XIX wieku: mostek kapitański, umorusana załoga, paki do przewiezienia. Planety handlowe to wypisz, wymaluj ziemskie porty z ich tawernami, w których wyposzczeni marynarze oddają się piciu i chędożeniu.


Piotr Czarnecki:  Reder ’44

Hitler kaput!

Wielokrotnie zastanawiano się, jaki byłby dalszy przebieg II wojny światowej, gdyby powiódł się któryś z licznych zamachów na Hitlera. Oto odpowiedź czarno na białym: powieść „Reder ‘44”, w której polscy komandosi zabijają Führera opodal jego rezydencji Berghof w lipcu 1944 roku. Jest już po konferencji w Teheranie, Polskę oddano w pacht Sowietom, ale śmierć szalonego Adolfa może sporo pozmieniać na planszy.


Arkadij / Boris Strugaccy:  Piknik na skraju drogi i inne utwory

Ucieczka do świetlanej przyszłości

Mało kto pamięta największe bodaj osiągnięcie futurologii w XX wieku: oto sowiecka partia komunistyczna ogłosiła w październiku 1961 roku, że komunizm zostanie zbudowany za lat 20. W tym czasie dochód narodowy miał wzrosnąć pięciokrotnie, aby zapewnić powszechną obfitość dóbr, poziom życia w miastach i na wsi miał się zrównać, a przyszły komunista miał być wszechstronnie rozwiniętym ideałem. Fizycznym, umysłowym, moralnym. W dziele budowania komunizmu wyznaczono także zadanie fantastyce: opiewać szczęśliwą epokę po wprowadzeniu komunizmu, tak jak to uczynił klasyk Iwan Jefremow w „Mgławicy Andromedy”.