Nic nie zapowiadało, że Stephen Hawking zostanie geniuszem astrofizyki i kosmologii. W wieku 20 lat zapadł na stwardnienie zanikowe boczne i odtąd datuje się jego postępująca degradacja fizyczna. Choroba nie wiąże się z bólem, nie zakłóca procesów myślowych, ale walka z niedołężnym ciałem sprawia, że wszystko idzie trudniej. Paradoksalnie dzięki chorobie Hawking wziął się serio za naukę: mając przed sobą kilka lat życia postanowił wykorzystać je najlepiej jak można. Został światowej sławy uczonym, dorobił się rodziny i trojga dzieci, a nawet rozwiódł i ożenił powtórnie. Można uznać to za życie pełną piersią – nie każdemu z nas na przykład będzie dane zażyć nieważkości w swobodnie spadającym samolocie. Wbrew ponurym rokowaniom dożył starości – w styczniu tego roku ukończył 71 lat.
„Krótka historia Stephena Hawkinga” jest drugą książką Ferguson o tym uczonym. Znana u nas z kilku książek popularyzatorka od najmłodszych lat pasjonowała się fizyką i kosmologią, ale w końcu została muzykiem. Gdy trafiła z mężem do Cambridge, wróciła do dawnych zainteresowań i uzyskała takie kompetencje, że w książce tłumaczy jego pomysły naukowe. Jest to ideał biografii uczonego: nie tylko dzieje złamanego chorobą ciała, ale też idee niepospolitego nawet w krainie fizyków umysłu.
Dwie najgłośniejsze prace Hawkinga dotyczą Wszechświata bez brzegów (nie było osobliwości grawitacyjnej, z której wystartował Big Bang) oraz promieniowania czarnych dziur (w pobliżu czarnej dziury powstaje para cząstek; jedna wpada do czarnej dziury, druga oddala się od niej; wygląda to tak, jakby czarna dziura wyemitowała tę cząstkę). De facto Hawking produkował hipotezy niewywrotne, niemożliwe do weryfikacji przy dzisiejszych możliwościach obserwacji. Nie jest nieomylny, często wycofywał się z wcześniejszych poglądów. (Na przykład kategorycznie odmawiał słuszności koncepcji Petera Higgsa, że tzw. pole Higgsa nadaje masę cząstkom i postawił nawet na to w zakładzie 100 dolarów.) Na pytanie, czy spodziewa się Nobla odrzekł, że nie.
Ów geniusz na wózku został w końcu gwiazdą filmu i TV, autorem bestsellera „Krótka historia czasu”. „Trudno z nim dyskutować, ponieważ uchodzą mu na sucho wypowiedzi, których by nie darowano nikomu innemu”, powiedział o nim z przekąsem Peter Higgs.