Australijski astronom popularyzuje swą dziedzinę stosując podejście sportowe: poprzez ukazywanie rekordów kosmicznych w dziesięciu dyscyplinach. W książce „Potęga i piękno” zostali zaprezentowani m.in. rekordziści temperatury, jasności, wielkości, prędkości i masy, elektryczności i magnetyzmu oraz gęstości i grawitacji. Wiele z tych osiągnięć należy do gwiazd neutronowych (gęstość, prędkość, tempo obrotu wokół osi, doskonała kołowość orbity, pole magnetyczne). Przy okazji pokazywania rekordzistów Gaensler przedstawia także cały Wszechświat, a w nim sporo ciekawych albo nietypowych fenomenów poznanych przez astronomów, jak Mira Ceti, ogromna „zmienna gwiazda pulsująca”, która pędzi z prędkością prawie pół miliona km/h, ciągnąc za sobą ogon materii długi na 13 lat świetlnych.
Absolutnie rewelacyjny wydał mi się rozdział o dźwiękach, jakie emituje Wszechświat. Próżnia nie przewodzi dźwięków, ale w kosmosie doskonałej próżni nie ma. Można tam rejestrować fale ciśnienia, które są niczym innym jak głos; można nawet ustalić, jaki to ton. Gorący gaz w gromadzie galaktyk Abell 426 wydaje dźwięk B, ale 56 oktaw poniżej naszego dolnego C. Trzeba by dodać 635 klawiszy po prawej stronie fortepianu, żeby zagrać tak niską nutę, której usłyszeć nie jesteśmy w stanie. We wczesnym Wszechświecie dominującym dźwiękiem był fis, ale o 35 oktaw poniżej progu rejestracji przez ludzkie ucho. Dźwiękowa fala uderzeniowa wybuchającej niedaleko supernowej wytwarza wzrost ciśnienia odpowiadającego 330 decybelom. Bomby A, które spadły na Hiroszimę i Nagasaki wytworzyły ledwie około 250 decybeli.
Metoda Gaenslera polega więc na tym, że przy okazji przedstawiania rekordzistów pokazuje też sporo obiektów z kosmicznej menażerii. Udowadnia, że astronomia to nie tylko zgłębianie zjawisk i odkrywanie procesów, ale także rejestrowanie fenomenów. Prezentowanie rekordzistów kosmosu to nie tylko ciekawostki, to unaocznienie, jak przebogaty i różnorodny jest Wszechświat.
Wiedza i Życie 8/2013