Dziś gościnnie jako recenzentka Dominika Oramus, profesor UW, której książka „Darwinowskie paradygmaty. Mit teorii ewolucji w kulturze współczesnej” ukaże się na początku 2015 roku.
Bonobo, najpóźniej odkryty gatunek ssaków naczelnych, stał się kilkadziesiąt lat temu bardzo modny, głównie wśród hipisów, którzy chcieli w nim widzieć swojego idola. Przyczyną tej popularności był mit, że bonobo, najmniejszy i najinteligentniejszy z szympansów, w sposób doskonały realizuje hasło make love not war – konflikty wewnątrzgatunkowe rozładowuje nie agresją i przemocą, ale dzięki niesłychanie częstym aktom nieprokreacyjnego seksu. Badacz tych zwierząt, Frans de Waal w książce „Bonobo i ateista” wykorzystuje obserwacje bonobo i innych naczelnych, by w długim erudycyjnym eseju opowiedzieć nie o seksie, ale o etyce – tak małp, jak i ludzi. Napisana z wielką kulturą i pełna odniesień do dzieł z rozmaitych dziedzin, praca ta traktuje biologię i ewolucjonizm jako nieodłączną część humanistyki. Z tej fascynującej lektury o szympansach i badaniu ich psychiki dowiedzieć się można niejednego o ludziach.
Pytanie o źródło moralności i poczucie sprawiedliwości – dwóch cech występujących we wszystkich społecznościach ludzkich – przewija się w debacie ewolucjonistycznej już od lat 70. XIX wieku, kiedy to Darwin opublikował „Pochodzenie człowieka”, a jego wielbiciele i przeciwnicy zaczęli pisać recenzje i polemiki. Chociaż sam Darwin bardzo ostrożnie wypowiadał się na temat antropogenezy, kolejne pokolenia darwinistów snuły scenariusze, jak mogły wyewoluować poszczególne ludzkie cechy psychiczne, w tym empatia i altruizm. Wnioskowano, że jeśli tylko konkretna cecha uznawana za ludzką zostaje zaobserwowana w behawiorze naczelnych, oznacza to, że wykształciła się stopniowo. Rudymenty etyki i moralności są w takim ujęciu obecne i w świecie zwierząt, a ‘człowieczeństwo’ jest pojęciem umownym, związanym z natężeniem tych cech.
Od lat wśród ewolucjonistów badających zachowanie zwierząt obowiązuje także ‘teoria fasady’ – dogmat, jakoby współczucie i akty bezinteresownej dobroci, pozornie sprzeczne z egoistycznym instynktem przeżycia, w istocie były jego przejawami. Zwierzęta pomagają innym, gdyż instynkt każe im udawać dobre i współczujące zachowania po to, by w przyszłej opresji liczyć na wzajemność. Wedle teorii fasady wszelkie stworzenia żywe muszą być i są egoistami, zdobywającymi korzyści dla siebie; w przypadku stworzeń społecznych przychylność i wdzięczność innych to właśnie taka korzyść. Zwierzęta z naszej perspektywy jedynie wyglądają na etyczne i dobre, ale tylko ludzie tacy bywają, gdyż tylko oni mogą decydować, czy zachować się bezinteresownie. Ludzie jednak, tak jak i zwierzęta ‘kalkulują’, czy etyczne zachowanie opłaca im się na dłuższą metę – czasem robią to świadomie, a czasem takie postępowanie dyktuje im pradawny instynkt społeczny.
Frans de Waal, holenderski prymatolog, autor książek o zachowaniach społecznych naczelnych, stanowczo sprzeciwia się tej tezie. Jego zdaniem impuls empatyczny współodczuwania z innymi jest wcześniejszy niż instynkt dbania o własne interesy. De Waal odwołuje się do setek obserwacji własnych i doktorantów czy kolegów po fachu poczynionych przez ostatnie 20 lat. Wynika z nich, że to co określilibyśmy słowami takimi jak etyka i sprawiedliwość jest pradawne, wrodzone i właściwe wszystkim stworzeniom społecznym. Swe opowieści o obserwacjach zwierząt, głównie bonobo, de Waal przeplata refleksjami nad rasą ludzką i ludzkim pojmowaniem dobra, zła, grzechu i występku w rozmaitych epokach. Nawiązuje do historii filozofii i etyki, ale przede wszystkim analizuje cal po calu swoje ulubione obrazy Hieronima Boscha, zwłaszcza, ale nie tylko, Ogród Rozkoszy Ziemskich. Znajduje tam kwintesencję humanistycznej refleksji nad naturą ludzką.
De Waal uważa, że dzięki poczuciu sprawiedliwości, które jest wrodzone i głęboko zakorzenione w psychice ludzkiej i przedludzkiej, o kategoriach dobra i zła można mówić niezależnie od wiary w Boga i sformalizowanych systemów etycznych. Tak ludzie, jak i naczelne wiedzą, czy dane zachowanie jest dobre czy złe, niezależnie od strachu przed karą. Empatia i egoizm współistnieją, a podstawowym zadaniem każdej społeczności jest wypracowanie równowagi między nimi.