Ian McDonald: Luna: Wilcza pełnia
Tak jak pisałem przy okazji „Luny: Nów”, tom ten rozciąga się autorowi w cykl powieściowy albo i sagę. Z pięciu Smoków, potężnych korporacji decydujących o gospodarce kolonii na Księżycu, a poniekąd i na Ziemi, jeden został spacyfikowany. Ale, jak wynika z kontynuacji, był to tylko wstęp do długotrwałej i wyniszczającej wojny.
Ian McDonald: Luna: nów
Ian McDonald wyspecjalizował się w geograficznym podejściu do fantastyki: wybiera sobie jakiś kraj, na przykład Indie, Turcję czy ostatnio Brazylię, dowiaduje się o nim ile można, po czym osadza tam akcję swojej powieści. W powieści „Brazyl” dało to bardzo dobre rezultaty, oczywiście po wzmocnieniu sprawy pomysłami, wizją przyszłości, ciekawą akcją i godną uwagi formą pisarską.
Ian McDonald: Brasyl
Moje pierwsze zetknięcie ze światami równoległymi nastąpiło podczas lektury „Człowieka z innego czasu” Boba Shawa, wydanego u progu lat 80. ubiegłego wieku.