W książce prezentującej sylwetki 25 Polaków, innowatorów na skalę światową, wynalazcy zdecydowanie przeważają nad odkrywcami. Tych ostatnich jest tylko sześcioro: oprócz Skłodowskiej-Curie i Kopernika pozostali zasłużyli się w medycynie: Kazimierz Funk odkrył witaminy, Ludwik Hirszfeld – grupy krwi, Rudolf Weigl szczepionkę na tyfus, a Edmund Biernacki wykrywanie stanów zapalnych organizmu przez OB (odczyn Biernackiego). Funk i Hirszfeld byli zgłaszani do Nobla, ale ostatecznie go nie dostali.
Z kolei wynalazcom polskim cywilizacja zawdzięcza takie urządzenia jak wykrywacz do min, platformę wiertniczą, kamizelkę kuloodporną, walkie-talkie, wycieraczki samochodowe, ręczną kamerę filmową, peryskop czołgowy, spawanie elektryczne, laminarny profil skrzydła samolotowego (czyli taki, który pozwala latać bez turbulencji), rozkładaną drabinę strażacką, pływający dok czy pojazd księżycowy. Można dyskutować, czy lateksowa prezerwatywa, spinacz biurowy albo lampa naftowa to cywilizacyjne kroki milowe, ale faktem jest, że przedmioty te czynią albo czyniły życie znośniejszym. Mało kto wie, że kevlaru nie wynalazł amerykański przemysł kosmiczny, tylko polska chemiczka i modystka Stefania Chwałek (w Ameryce Kwolek). Autorzy bardziej koncentrują się na osobistych losach innowatorów niż na ich osiągnięciach, może dlatego, że na drodze do sukcesu polskie Edisony musiały pokonać prawdziwą drogę przez mękę i byli jakby wynalazcami do kwadratu.
Choć Fedorowiczowie zapewniają, że listę swą wybrali spośród wielu kandydatów, zabrakło mi na niej Wolszczana z jego odkryciem pierwszych planet poza Słońcem, astrofizyka Paczyńskiego z mikrosoczewkowaniem grawitacyjnym czy fizyków Danysza z Pniewskim i hiperjądrami. Wzmocniłoby to reprezentację odkrywców i może warto ich dodać w kolejnym wydaniu. Książka sprawia solidne wrażenie i trafnie tłumaczy przyczyny polskich trudności z wynajdywaniem i odkrywaniem: zabory, brak infrastruktury technicznej, brak uczelni, potem wojny, PRL, brak środków na patenty, prowincja cywilizacyjna itp. Dziw, że udało się dokonać aż tyle.