– Skąd Ci się wziął pomysł na taką powieść jak „Polska 2.0”?
– Pojawił się pod koniec 2012 roku, po wznowieniu przez NCK mojej historii alternatywnej z czasów rzymskich pt. „Quietus”. Chciałem popełnić coś jeszcze w tej konwencji, ale pomyślałem sobie, aby odnieść to do przyszłości, co oznaczało, że muszą powstać dwie wersje opowieści, aby zaistniała między nimi owa alternatywność…
Po ukończeniu Zaczarowanej gry zajęty byłem innymi problemami i nie myślałem o wznowieniu tej książki, która nie w pełni mnie zadowalała. Marzyła mi się pozycja obszerniejsza, obejmująca cały obszar polskiej literatury fantastycznej. Wkrótce doszedłem do wniosku, że jest to zadanie przerastające moje siły i możliwości. Stworzenie odpowiedniego zespołu wymagało z kolei odpowiednich funduszy.
Dariusz Filar: Między zieloną wyspą a dryfującą krą. Gospodarka Polski w latach 2007 – 2015
Zważywszy, że przez pół wieku (1939-1989) byliśmy odizolowani od normalnie funkcjonującej gospodarki rynkowej, wypada przyznać, że Polacy radzą sobie w niej zupełnie nieźle. Ale to się udaje na poziomie gospodarstwa domowego czy małego biznesiku. Natomiast w skali makroekonomicznej – a więc w odniesieniu do gospodarki jako całości – panuje u nas gigantyczne pomieszanie pojęć.
Marcin Przybyłek: CEO Slayer
Myślę, że w głowie każdego autora rodzi się wiele wizji, niezależnie od tego, nad czym w danym momencie pracuje. Gdy tworzyłem sagę „Gamedec”, długą i rozbudowaną (w sumie pięć części), odkładałem inne pomysły na półkę, wiedząc, że gdy skończę z Gamedekiem, zajmę się właśnie nimi.
Sezon Burz
Nigdy, ani razu nawet, nie twierdziłem ani tym bardziej nie zarzekałem się, że nie wrócę do wiedźmina i do jego świata. Pogłoski takie, których nie chciałbym określać jako pełne złośliwości wishful thinking, to być może zwykła nadinterpretacja moich wypowiedzi.
Mariusz Urbanek: Brzechwa nie dla dzieci
Biografie, które piszę, to efekt tego, co mnie samego interesuje w historii. A patrzę na nią przez pryzmat losów ludzi, a nie tzw. mechanizmów dziejowych. O wielkiej historii też można opowiadać opisując pojedyncze losy ludzi w niej zanurzonych, a czasem będących tylko jej ofiarami.