Książka wybitnego kosmologa ks. prof. Michała Hellera jest kontynuacją wcześniejszego dzieła „Bóg i geometria”. Ta pierwsza obejmuje okres od Euklidesa do Newtona; druga zaczyna się omówieniem, co z dziedzictwem Newtona zrobili następcy. Drugi tom wykazuje też mniej filozofii w podejściu do tematu, co wymusiły zmiany paradygmatu nauki w epoce Newtona. Heller konstatuje stopniowy wzrost znaczenia geometrii, utożsamianej z matematyką. Geometria jest nauką o przestrzeni, przestrzeń jest przedmiotem badań fizyki, a świat działa tak, jak mu każą równania matematyczne. Heller pokazuje też, jaki zamęt wywołało odkrycie geometrii nieeuklidesowych: jakże to, jedna przestrzeń, a wiele geometrii? Która ją opisuje?
„Przestrzenie Wszechświata” relacjonują, jak rozwijała się geometria i jej metody w nauce nowożytnej. Autor wymienia wielkich „geometrów”: Euklidesa, Łobaczewskiego, Riemanna, Minkowskiego, Einsteina i innych. Udoskonalenie metod geometrii skutkowało wypracowaniem nowych narzędzi (technik badawczych), lecz także nowymi kierunkami badań. Powstały nowe rodzaje geometrii (np. geometria nieprzemienna, syntetyczna geometria różniczkowa), a pewne działy matematyki wręcz uległy „geometryzacji”. W ogólnej teorii względności czysta geometria stała się fizycznym modelem przestrzeni – tym samym przestała być biernym uczestnikiem dramatu (scenerią, na której rozgrywają się procesy fizyczne), a stała się jego pełnoprawnym uczestnikiem. Mówiąc nieco pompatycznie czasoprzestrzeń to grawitacja zaklęta w geometrię.
Historia odkrywania geometrii, zyskiwania przez geometrię na znaczeniu została wyłożona przez Hellera prostym językiem, ale z wielkim znawstwem i dobrze udokumentowana. Widać, że jest to książka przeżyta osobiście, autor czuje się zaangażowany w jej temat, bliscy mu są wielcy poprzednicy, których prace złożyły się na dzisiejszy stan wiedzy w tej dziedzinie. W geometrii widzi przejawy działania wyższej racjonalności, która „nas obejmuje i ponad nas wykracza”.