Benjamin von Brackel: Świat, który nadchodzi. Jak wielka wędrówka przyrody wpływa na nasze życie
Luty był podobno najcieplejszym miesiącem wszechczasów. Notowano po kilkanaście stopni w dzień, co oznacza, że temperatura przewyższała normę o jakieś 25 stopni (przyjmując, że w lutym powinno być z 10 stopni mrozu). Teraz temperatury szaleją, ciepło nie ma gdzie się podziać, więc wali nad Polskę. Padają przy tym deszcze, co wskazuje, że w lecie, gdy termometry pokażą 40 stopni, zapanuje susza i wszyscy – rośliny, zwierzęta i ludzie – ugotujemy się równo.
Marek Artur Abramowicz: Między Bogiem a prawdą. Metafizyczne opisy przygody roztargnionego profesora
W jednej z poprzednich recenzji cytowałem włoskiego fizyka, który tak ocenił swoją profesję: „Bycie fizykiem to mordęga; na szczęście nie trzeba chodzić do pracy”. Niestety, chodzić trzeba, a nawet jeździć za nią po świecie, jak wskazuje książka „Między Bogiem a prawdą” Marka Abramowicza, który jest astrofizykiem.
Danna Staaf: Monarchowie mórz. Niezwykła opowieść o pięciuset milionach lat ewolucji głowonogów
Ośmiornice i kałamarnice to stworzenia jakby z innej planety, ich macki wielokrotnie dostarczały inspiracji autorom science fiction. Książka „Monarchowie mórz” Danny Staaf, specjalistki od głowonogów, dowodzi jednak, że powstały na Ziemi, wzrosły i obrodziły setkami gatunków, pokonując wielkie wymierania, w tym te pod koniec paleozoiku i pod koniec mezozoiku. Zapewne w głębinach morskich łatwiej przetrwać uderzenie komety niż na otwartej powierzchni, ale odporność gatunkowa też ma swoje znaczenie.
Edward O. Wilson: Opowieści ze świata mrówek
Edward O. Wilson, światowej sławy myrmekolog (specjalista od mrówek), zajmuje się tymi owadami od ośmiu dekad. „Opowieści ze świata mrówek” traktują zarówno o obiektach jego badań i fascynacji, jak i o jego drodze życiowej. Wśród jego 30 książek oprócz traktatu „O naturze ludzkiej” była także autobiografia oraz powieść „Anthill” (Mrowisko). Za swe dzieła dwukrotnie otrzymał nagrodę Pulitzera. „To historia myrmekologii jako fizycznej i intelektualnej przygody”, napisał we wstępie do „Opowieści”.
Paul Murdin: Wszechświat. Biografia
„Wielki Wybuch był momentem narodzin Wszechświata, ale trafniejsze byłoby chyba stwierdzenie, że była to chwila jego poczęcia. Okres istnienia kosmicznej kuli ognia najtrafniej można porównać do rozwoju embrionalnego. (…) Od osiągnięcia wieku 380 tysięcy lat można go już uważać za dziecko, ponieważ zaczął się rozwijać jak istota ludzka, powoli dojrzewał i coraz bardziej przypominał znany nam kosmos.” Paul Murdin, astronom z Cambridge, widzi we Wszechświecie żywą istotę, a skoro tak, dozwolone jest napisanie jej biografii. „Po dzieciństwie i czasie dojrzewania rozpoczął się dłuższy etap, w którym Wszechświat przypomina dojrzałą, powoli starzejącą się osobę”, przekonuje w innym miejscu.
Kevin Peter Hand: Pozaziemskie oceany. Poszukiwanie życia w głębinach kosmosu
Jeszcze całkiem niedawno naukowa opinia na temat życia w Układzie Słonecznym głosiła, że nie ma się tu czego spodziewać. Owszem, istnieje Ziemia z jej bogatą biosferą, a oprócz niej może jakieś niedobitki bakterii na Marsie – wszystko. Wiązało się to z poglądem, że życie wymaga, by planeta krążyła w tzw. ekosferze, czyli tam, gdzie nie jest ani za zimno, ani za gorąco. Pod koniec XX wieku obiektów z szansami na życie przybyło: są to lodowe księżyce w głębi Układu, a jak doszło do tego przekonania, pokazuje Kevin Peter Hand w książce „Pozaziemskie oceany”.
Strona 1 z 1612345...10...»Ostatnia »