Naznaczony Lwowem



Tytuł
Tamten Lwów, tom 3. Świątynie, gmachy, pomniki
 
Autor
Witold Szolginia


Wydawca
Wysoki Zamek 2012

Cena wydawnictwa
33,90
Naznaczony Lwowem
 

Ze znanych mi lwowiaków Stanisław Lem i Zbigniew Herbert uznali, że nie ma co wracać do ukochanego miasta i jątrzyć pamięci – po II wojnie nie byli tam ani razu. Witold Szolginia przyjął odmienną metodę postępowania – odwiedzał Lwów wielokrotnie (pierwszy raz od ekspatriacji dopiero po 22 latach w 1968 roku), ale nie tylko dla płochego kojenia tęsknoty, lecz także po to, aby pilnować, dokumentować, sprawdzać, jak się ma Lwów pod obcym zarządzaniem i co się dzieje z polskim dziedzictwem.

Tęsknotę i poczucie rozgoryczenia wobec wyroku historii Witold Szolginia przekuł w rzecz materialną: serię książek o Lwowie, z których najważniejszy wydaje się ośmioksiąg „Tamten Lwów”, obecnie wznawiany w tempie jednej książki co rok. Niedawno ukazał się tom trzeci z podtytułem „Świątynie, gmachy, pomniki” (poprzednie nosiły podtytuły „Oblicze miasta” oraz „Ulice i place”). Książki te powstały na podstawie nadawanych w latach 1989–1996 audycji „Krajobrazy serdeczne”, emitowanych przez program III Polskiego Radia. Sam pamiętam głos autora z charakterystycznym lwowskim zaśpiewem; przez długi czas od tych pogadanek zaczynały się moje niedziele, pomimo że z Lwowem nie miałem nigdy nic wspólnego, a nawet – o wstydzie! – nie udało mi się tam pojechać.

W tych audycjach Witold Szolginia wędrował wraz ze słuchaczami po przedwojennym Lwowie, opowiadając o swych przeżyciach związanych z miastem. Zapewne działała idealizująca moc pamięci, ale i tak Lwów opiewany najpierw w audycjach, potem w książkach sprawia wrażenie cudownego miasta, w którym szczęściem jest się urodzić i szczęściem żyć – rzecz jasna do czasu, kiedy zalała je zaraza bolszewicka. W tomie 3 zgodnie z zapowiedzią autor przypomina wybrane kościoły Lwowa, zaczynając od katedr trzech obrządków katolickich: łacińskiej, unickiej i ormiańskiej, przez kościoły oo. bernardynów i dominikanów, kończąc na kościołach na rodzinnym Łyczakowie: św. Antoniego i Matki Boskiej Ostrobramskiej. Z gmachów poznajemy ratusz, Uniwersytet Jana Kazimierza, Politechnikę i Teatr Wielki. Pojawiają się też przed nami wszystkie dawne pomniki Lwowa.

Opiewając te wspaniałości autor od czasu do czasu napomyka jakby mimochodem o losie, jaki spotkał te pamiątki kultury narodowej po wypędzeniu żywiołu polskiego na zachód. Większość przedwojennych lwowskich kościołów dziś wygląda inaczej: stały się cerkwiami czy świątyniami innych wyznań, niektóre straciły funkcje sakralne. Pomników przetrwało zaledwie kilka, trzy zwrócono Polsce, pozostałe zniszczyli sowieccy barbarzyńcy. Słynne lwy z cmentarza Obrońców Lwowa zesłano na peryferie, zadbawszy wcześniej o skucie z trzymanych przez nie tarcz polskich herbów znaków i napisów (jeden znajduje się teraz na terenie kliniki psychiatrycznej na Kulparkowie, drugi przy szosie wylotowej ze Lwowa w kierunku na Winniki).

W takiej sytuacji praca kustosza Lwowa, jakim był Witold Szolginia (zmarł w 1996 roku) jest właściwie bezcenna. Architekt z wykształcenia, nazywany był lwowskim encyklopedystą, „po papiesku nieomylnym w kwestiach lwowskich”. Wierzył, że Polska do Lwowa wróci, choć może nie stanie się to szybko. Ostatnie lata życia upłynęły mu na pracy dla ukochanego miasta.

Prześlij komentarz



Reklama

Senni zwyciezcy

Książka do kupienia w Stalker Books

planeta smierci cover

Książka do kupienia w Stalker Books

Człowiek idzie z dymem - Marek Oramus

Książka do kupienia w Stalker Books

COVER bogowie lema

Książka do kupienia w Stalker Books