Wzrost zainteresowania postacią Marii Skłodowskiej-Curie, wywołany 150 rocznicą urodzin uczonej, przejawił się na razie w postaci książki i filmu. Książka Magdaleny Niedźwiedzkiej to powieść biograficzna, obejmująca lata 1911-1913, a w retrospekcjach cofająca się do dzieciństwa i młodych lat odkrywczyni radu i polonu. Autorka koncentruje się na romansie Skłodowskiej z fizykiem Paulem Langevinem, żonatym, ojcem czworga dzieci, zdradzającym żonę permanentnie. Słynna noblistka była tylko jedną z jego zdobyczy, a nadzieje Marii na trwały związek spełzły w końcu na niczym. Prasa bulwarowa wywołała skandal publikując wykradzione listy kochanków i biorąc w „opiekę” porządną francuską rodzinę przed nie znającą skrupułów cudzoziemką.
Powieść Niedźwiedzkiej pełna jest więc dialogów pomiędzy osobami zaangażowanymi w romans oraz scen prześladowania Marii przez prasę i rozmiłowanych w cnocie paryżan. Francja ukazana została jako kraj z dzisiejszego punktu widzenia mało tolerancyjny, niezdolny do sprawiedliwej oceny sporu. Kwestie naukowe wskutek takiego wyboru autorki są schowane w tle, pomimo że początek XX wieku to okres dla fizyki przełomowy. Z prominentnych fizyków poza Langevinem, Piotrem Curie i epizodycznym Rutherfordem na pierwszym planie występuje Einstein. Przyszły odkrywca ogólnej teorii względności został przedstawiony jako namolny lowelas, który ni to podziwia Marię, ni to chciałby ją uwieść. Takie ujęcie nie bardzo pasuje do biografii uczonego, które czytałem.
Oczywiście prace Piotra Curie i Marii zostały w książce zasygnalizowane, ale głównym celem było chyba ukazanie naszej noblistki jako osoby kpiącej z konwenansów i odrzucającej ograniczenia epoki. Gdy w związku ze skandalem sugerowano jej, żeby nie zjawiała się na wręczaniu nagrody Nobla albo zrezygnowała z niej, odpisała surowo, że nie widzi związku między swym życiem osobistym a działalnością naukową. Niedźwiedzkiej udało się zatem pokazać Marię jako wielką uczoną, pokorną wobec tajemnic świata materialnego, ale hardą i nieugiętą w konfrontacji poglądów na życie. I taka prawdopodobnie była.