Szanowni Państwo,
takiego konkursu jeszcze u nas nie było. To znaczy tak długo czekającego na rozstrzygnięcie. Może pytanie było za trudne? Ale przecież specjalnie obok zamieściłem recenzję z książki „Wszechświat z niczego”; wystarczyło do niej zajrzeć, a odpowiedź narzucała się sama. Rozumiem, że wakacje, że rozleniwienie po roku szkolnym czy akademickim, że ręka sama chętniej sięga po kufel z piwem niż po książkę. Ale niestety w naszych konkursach zajmujemy się przede wszystkim nauką, do czego zachęcam przy okazji kolejnych trudnych zawodów.
W tym feralnym konkursie zadaliśmy pytanie:
Jakim cudem z pustej przestrzeni mógł powstać cały Wszechświat?
Najszybciej odpowiedzi udzielili:
Małgorzata Drozd z Warszawy
„Pustka” wg teorii kwantowej jest nasycona energią, cząstki wirtualne powstają i znikają. Wszechświaty pączkują „z niczego”, a następnie natychmiast anihilują. Jednak w niektórych uruchamia się proces inflacji i rozwijają się dalej. Przestrzeń jest zbędna, gdyż w wyniku podobnych procesów może dojść samorzutnie do jej wytworzenia. W Wieloświecie ciągle tworzą się i giną wszechświaty, niektórym udaje się przeżyć, a bardzo wyjątkowe z tej ogromnej liczby wchodzą następnie na drogę ewolucji, rozwijają się i kwitną dalej.
Andrzej Uszaruk z Gliwic
Najprawdopodobniej powstał z niczego. W świetle teorii kwantowej pustka tętni cząstkami wirtualnymi, które powstają i znikają. Wystarczy pewne zaburzenie tego procesu (Manitou, Pan Bóg), aby powstało pole inflatonowe (hm… skąd ono?) i rozpoczął się proces inflacji, a tym samym kreacja naszego Wszechświata.
Arkadiusz Michalski z Bydgoszczy
Jest to możliwe, ponieważ to, co się uważa za pustkę, w świetle teorii kwantowej jest nabuzowane energią, cząstki wirtualne bez przerwy powstają i znikają. Zbędna jest do tego nawet sama przestrzeń, gdyż w wyniku podobnych procesów może dojść samorzutnie do jej wytworzenia.