Czemu często w książkach o smokach trwa wojna? Czemu tak często używa się archetypu prawie niemożliwej do wygrania walki ze złem? I czemu często, nie tylko w książkach o smokach, jest władca tyran lub ktoś kto pragnie władzy nad światem? Chociaż mam tylko jedenaście lat i książek przeczytałam niewiele, to zauważyłam, że te motywy występują w nich często. Również Tui T. Sutherland w książce „Smocze proroctwo” wykorzystuje niektóre z tych motywów.
Powieść opowiada o piątce smocząt, które według przepowiedni miały zakończyć wojnę i rozsądzić spór trzech sióstr – Pożogi, Żagwi i Iskry, które po śmierci królowej Oazy walczą o tron. Jak z tego widać książka zawiera typową fabułę charakterystyczną dla fantasy.
Książka jest ciekawa i ma wartką akcję, a dzięki temu, że autor prawie nie używa trudnych słów, czyta się łatwo i przyjemnie. Czytelnikowi bardzo pomagają ciekawe, nie za długie opisy i „Leksykon Pyrri”, czyli ilustrowana encyklopedia smoczych plemion. Z przodu książki jest też mapa, na której można śledzić miejsca akcji i fabuły. Podoba mi się to, że bohaterowie mają charakterystyczne imiona ( np. Groźba, Płetwonóg, Łupek) i dzięki temu można ich bez problemu odróżniać. Niestety, nie licząc „Leksykonu Pyrri” w książce ilustracji nie ma, a pokazują one czytelnikowi bohaterów lepiej niż jakikolwiek opis. Bardzo przydałyby się też tytułowane rozdziały i spis treści, bo gdy zamknie się książkę, a nie włoży zakładki, trudno potem odnaleźć czytany fragment.
Berenika Oramus