Z pozoru książka wybitnego fizyka doby współczesnej i noblisty Franka Wilczka zajmuje się dziejami fizyki od starożytności do dziś. Tytułowe pytanie brzmi: czy świat jest ucieleśnieniem pięknych idei? – i autor odpowiada na nie twierdząco. Innymi słowy Stwórca czy też Rzemieślnik zestrajając świat zawarł w nim oprócz mądrych rozwiązań konstrukcyjnych także swoiste poczucie piękna. Niewykluczone nawet, że był to główny motyw jego działania. Nie jest to oczywiście piękno rodem z telewizji czy np. z pokazów rodeo, ale piękno planu budowy, który możemy już dziś częściowo ogarnąć. Wilczek przekonuje nas, że Wszechświat jest tworem pełnym harmonii, równowagi i proporcji, jest piękny i elegancki, a wszystko to zostało osiągnięte przy względnej prostocie użytych środków.
Z takiego postawienia sprawy wynika konsekwencja w postaci metody badawczej. „Zamiast odgadywać równania na podstawie doświadczeń, a następnie odkrywać (ku własnej radości i zdumieniu), że równania te przejawiają ogromną symetrię, [fizycy] najpierw wymyślają równania o bardzo dużej symetrii, a następnie sprawdzają, czy Natura przypadkiem gdzieś z nich nie korzysta. Okazało się, że taka strategia jest niezwykle owocna”. Podejście takie Wilczek nazywa metodą natchnionego odgadywania. Co znaczy natchnienie w fizyce, ukazuje poruszający opis pewnego wieczornego spaceru, kiedy Wilczek za jednym zamachem rozwiązał cztery ważkie problemy fizyczne, nad którymi on i jego koledzy biedzili się od dłuższego czasu.
„Piękne pytanie” bardzo odbiega od standardowej popularyzacji fizyki. Jest esejem z pogranicza filozofii na temat powiązań nauki ze sztuką, a przenikliwe sądy poparte są erudycją rzadko występującą u przedstawiciela nauk ścisłych na takim poziomie. W takim ujęciu i wykonaniu czytanie o fizyce staje się prawdziwą przyjemnością, a Wilczek okazuje się godnym następcą Galileusza, Keplera, Newtona, Maxwella i Einsteina, wykazujących podobne poglądy na naturę świata.