Jak wiadomo Kopernik zdetronizował Ziemię i w centrum układu planet umieścił Słońce. Ziemia odtąd miała być planetą taką jak inne, nie wyróżniającą się niczym szczególnym. Wzięło od tego początek podejście filozoficzne nazwane zasadą kopernikańską, która mówi, że Wszechświat jest z grubsza wszędzie taki sam.
Dziś jednak, kiedy liczba odkrytych planet pozasłonecznych idzie w tysiące, zasada kopernikańska wymaga ponownego przemyślenia, jeśli nie rewizji. Owszem, materia i prawa fizyczne są w każdym zakątku kosmosu takie same, ale już nie obiekty, które dzięki nim powstają. Caleb Scharf, amerykański astrofizyk i astrobiolog, w książce „Kompleks Kopernika” wyraża ostrożne przekonanie, że zasada kopernikańska wymaga przeformułowania, a przynajmniej rozważniejszego stosowania. Oto bowiem nasz system planetarny, nie mówiąc o samej Ziemi, na tle tysięcy innych wygląda dość szczególnie: planety są rozmieszczone zbyt regularnie, orbity zbyt kołowe, kataklizmy, które się nad nimi przetoczyły we wczesnym etapie genezy układu, zbyt łagodne. Trzy czwarte układów planetarnych przeszło przez fazę początkowego chaosu, z wyrzucaniem planet z układu, spadaniem na gwiazdę i rozlicznymi kolizjami planet między sobą.
Biorąc to pod uwagę wypada zaliczyć nasz układ do elity układów planetarnych w Galaktyce, obejmującej 1 procent ich liczby. Jeśli dodatkowo włączymy do rozważań życie, które się rozwinęło na Ziemi, nasza planeta zyska status zupełnie wyjątkowy. Scharf nie postuluje odrzucenia zasady kopernikańskiej, nawet nie rozważa takiej możliwości, ale wyjątkowość różnych czynników występujących u nas i w bliskim sąsiedztwie Słońca daje mu do myślenia. „Nasze miejsce we Wszechświecie jest szczególne, ale nie znaczące, unikatowe, ale nie wyjątkowe. Zasada kopernikańska jest zarazem słuszna i błędna”, powiada i jak to naukowiec zasłania się brakiem wiedzy o tym, jak naprawdę sprawy się mają gdzie indziej. Wskazuje również, że według symulacji komputerowych za 3,3 mld lat nasz układ czeka faza chaosu, ze zmianami orbit i kolizjami planet. Kopernik będzie zaspokojony.